Szukając sposobów na poprawę wydajności w domu czy też w pracy w pierwszej kolejności przyjrzeć się powinniśmy naszym nawykom. Jak się bowiem okazuje, aż 40% codziennych decyzji podejmujemy odruchowo, niemalże bez udziału świadomości.
Skoro za prawie połową naszych wyborów stoją powielane latami przyzwyczajenia, warto zadbać o to, by pracowały one na naszą korzyść. Powinniśmy dołożyć też wszelkich starań, by stworzyć otoczenie, które będzie nas wspierać, a nie przeszkadzać w realizacji założonych celów.
Wzrost efektywności zarządzania swoim czasem zagwarantować może zatem zestaw odpowiednio dobranych narzędzi, które wymuszą pewną powtarzalność i pozwolą wykreować pozytywne nawyki.
Uwolnij swoją pamięć
- Tempo życia w dzisiejszych czasach sprawia, że robimy wszystko, by ułatwić sobie pracę. I nie ma w tym nic dziwnego – obecnie średnio w ciągu tygodnia wykonujemy podobną ilość zadań, jaka jeszcze 200 lat temu zajmowała ludziom co najmniej rok – zauważa ekspert zarządzania czasem, Grzegorz Frątczak.
W parze z nawałem obowiązków nie idzie jednak, aż tak duże poszerzenie naszych możliwości intelektualnych. Próba spamiętania tego wszystkiego daje często efekt odwrotny do zamierzonego – umysł zaczyna się buntować i drastycznie zwalniać, tak jak zwalnia komputer przeciążony zbyt dużą liczbą procesów.
By się od tego problemu uwolnić warto uzyskać dostęp do narzędzi, które w znaczący sposób odciążą naszą pamięć.
- Swoją uwagę skierować powinniśmy przede wszystkim w stronę produktów wspierających zarządzanie zadaniami (np. wg metodyki Getting Things Done - jak np. Nozbe), które zwalniają z obowiązku pamiętania o wszystkich zobowiązaniach, pozwalając jednocześnie zachować wysoką produktywność w pracy. Równie pomocne mogą okazać się aplikacje do zarządzania zadaniami wg zasad Kanban. Wśród nich prym wiedzie zwłaszcza Trello – dodaje specjalista z CEO Solutions.
Jeśli z kolei mamy trudności z przypominaniem sobie wielu różnych loginów i haseł, ratunkiem może się dla nas okazać oprogramowanie takie, jak np. Keepass. Zyskamy w ten sposób poczucie bezpieczeństwa nieobarczone żadnym dodatkowym wysiłkiem.
Nie marnuj więcej czasu
Zadania, z którymi się zmagamy, pochłaniają nie tylko naszą uwagę, ale także czas. By nad nim zapanować w pierwszej kolejności należy więc określić, jak to, co na co dzień robimy, przybliża nas do założonego wcześniej celu.
- W tym wypadku skorzystać możemy np. z programu Rescue Time, w którym zarejestrujemy wszystkie wykonywane przez nas czynności, pogrupujemy je tematycznie, a następnie sprawdzimy, ile minut czy godzin po prostu zmarnowaliśmy lub spędziliśmy produktywnie – podpowiada Frątczak.
Osoby często odwiedzające portale informacyjne czy platformy blogowe powinny także zainteresować się czytnikami RSS (jak chociażby Feedly). Narzędzia te agregują wszystkie pojawiające się w wybranych mediach nowości i pozwalają zaoszczędzić czas przeznaczany do tej pory na wielokrotne wchodzenie na ulubione strony w poszukiwaniu newsów.
Skup się na pracy
Jednym z najistotniejszych elementów w pracy intelektualnej jest skupienie się na wykonywanej aktualnie czynności. Jak wielokrotnie udowodniono, koncentrację w znaczący sposób poprawić może muzyka.
Nie chodzi tu jednak o radio grające na parapecie, gdzie piosenki co chwila przerywane są wiadomościami lub reklamami. W poszukiwaniu dźwięków wspierających wysiłek umysłowy z całą pewnością warto za to odwiedzić stronę Focus@Will.
- Jeśli jednak mimo pomocnej muzyki zbyt często zdarza nam się tracić czas na różnych portalach, zainteresować się powinniśmy dodatkami do przeglądarki, które chwilowo blokują dostęp do poszczególnych internetowych adresów – mówi specjalista projektowania czasu.
W zależności od używanego przez nas oprogramowania, skorzystać możemy z wtyczek takich, jak np. LeechBlock czy też StayFocusd.
Kopie zapasowe rób automatycznie
Trudno chyba wyobrazić sobie wydarzenie, które mocniej zdezorganizuje naszą pracę, niż utrata potrzebnych w danym momencie plików czy dokumentów. Urządzenia techniczne, choć często niezbędne, nie zawsze okazują się być w 100% niezawodne. Nigdy nie powinniśmy więc zapominać o tworzeniu kopii zapasowej.
- Ręczne powielanie danych to jednak niewdzięczne i czasami czasochłonne zadanie, które przeważnie odkładamy „na później”. Pozwólmy się zatem w tej kwestii wyręczyć i korzystajmy z coraz popularniejszych wirtualnych dysków – dodaje na koniec Grzegorz Frątczak.
Rozwiązania typu GoogleDrive, SkyDrive, Dropbox czy Sugarsync dodatkowo dadzą nam także dostęp do naszych plików z dowolnego miejsca na świecie. A to pozwoli dokończyć pracę np. podczas powrotu do domu czy też w trakcie wyjazdu na zasłużony odpoczynek.