Na pierwsze, mało trwałe opady śniegu najlepsze są proste rozwiązania: łopata do śniegu, jednostopniowa odśnieżarka lub zamiatarka. Jedne z lepiej wykonanych i wytrzymałych łopat produkuje firma Fiskars. Model 143061 został zaprojektowany tak, by jak najbardziej ułatwić ten uciążliwy, zimowy obowiązek. Profilowany uchwyt doskonale leży w dłoni a do aluminiowej szufli nie przywiera nawet mokry śnieg. Co ciekawe, całe narzędzie wykonano z materiałów nadających się do powtórnego przetworzenia, zatem jest także ekologiczne. Mało osób wie, że z niewielką ilością śniegu na chodniku prze domem i na tarasie, doskonale radzi sobie… zamiatarka. Kärcher S 650 szybko i dokładnie zamiecie nawet drogę o szerokości 65 centymetrów. Regulowana wysokość uchwytu pozwala pracować z tym urządzeniem osobom o różnym wzroście. Po użyciu, zamiatarkę można złożyć do niewielkich rozmiarów, dzięki czemu nieużywana zajmuje naprawdę mało miejsca. Przydatnym i również ułatwiającym życie urządzeniem jest elektryczna, jednostopniowa odśnieżarka Stiga Snow Electric 31. 1100 Watowy silnik elektryczny poradzi sobie nawet z pokrywą śnieżną o wysokości 20 centymetrów. Urządzenie jest niewielkie, więc idealnie przemieszcza się po wąskich dróżkach i chodnikach wokół domu. Z łatwością utoruje przejście, by nawet najdrobniejszy śnieg nie zamoczył Ci stóp. Kompaktowe wymiary pozwalają na przechowywanie tej odśnieżarki w kącie garażu lub nawet niewielkim składziku.
Jeśli jednak opady śniegu utrzymają się przez dłuższy czas, warto zaopatrzyć się w odśnieżarkę z prawdziwego zdarzenia, jak choćby Elektro maschinen STEm 14076 E. Za jednym razem odśnieża nawet 76 centymetrów powierzchni, co jest przydatne w przypadku oczyszczania wyjazdu z garażu czy okolic bramy. Ta sześciobiegowa, spalinowa maszyna to prawdziwy pogromca śniegu. Halogenowe oświetlenie doświetla teren prac, gdy trzeba je wykonać na przykład bladym świtem. A jeśli zmarzną Ci dłonie, podgrzewane uchwyty ochronią Cię przed chłodem.
Czy zatem naprawdę nasza polska zima jest taka zła? Nie. Wystarczy się do niej dobrze przygotować, a wszystko pójdzie jak po maśle- choć chyba lepiej powiedzieć: po lodzie.