Haluksy, przekleństwo szpilek?
Na ich obecno
2013-08-08, 09:35

ść narzeka niemal 15% ludzi na świecie. Są bolesne, nieestetyczne i znacznie utrudniają dobór obuwia. Wstydzimy się ich i staramy się walczyć wszelkimi sposobami, ale i tak większość z nas będzie musiała się poddać zabiegowi chirurgicznemu. Haluksy – deformacja numer jeden w dzisiejszej ortopedii.

Prawidłowa, medyczna ich nazwa to Paluch koślawy. Charakteryzuje się bocznym, względem osi środkowej ciała, odchyleniem największego palca stopy, w stronę pozostałych palców. Początkowo nie daje żadnych objawów, z czasem jednak pojawiają się ból, zaczerwienienie w okolicy stawu śródstopno – palcowego, aż w końcu trudności z chodzeniem i włożeniem stopy do buta.

W związku z tym, że haluksy to przypadłość głównie kobieca, w społeczeństwie panuje przekonanie, że jedynym winowajcą powstania tej deformacji są szpilki.

- Nie jest tak do końca, na wystąpienie palucha koślawego ma wpływ kilka czynników. Po pierwsze - geny, jeśli w naszej rodzinie schorzenie to miało miejsce, możemy być pewni, że nieodpowiednio traktowana stopa odpowie nam haluksami. Po drugie – obuwie, niestety niewygodne, zbyt ciasne, o wąskim przodostopiu i zbyt wysokie buty mogą być kolejnym powodem tego schorzenia. Często jeden i drugi powód idą w parze, ale nie łączmy ich – samodzielnie także przyczyniają się do wystąpienia tej dolegliwości. – wyjaśnia Marek Czajkowski, ekspert z serwisu medmemo.pl

Co ciekawe, dla większości pacjentów mniejszym problemem są dolegliwości fizyczne, bólowe, a zdecydowanie większym względy estetyczne. Niejednokrotnie zgłaszają się do lekarzy, ponieważ wstydzą się chodzić na basen, w lecie zakładać sandały, a nawet rezygnują z życia intymnego. W efekcie prowadzi to do częstego obniżenia nastroju, a nawet depresji.

Choć istnieje wiele pozaoperacyjnych metod leczenia tego schorzenia, nie przynoszą one większego rezultatu. Jedynym odczuwalnym ich skutkiem może być czasowe zmniejszenie bólu. Im wcześniej podjęta zostanie decyzja o usunięciu deformacji, tym większe szanse, że nie powróci. Większość pacjentów obawia się długotrwałej rekonwalescencji, gipsu i niemożności chodzenia przez kilka tygodni. Tak było kiedyś, w dzisiejszych czasach istnieje szereg sposobów postępowania, które pozwalają choremu wrócić do aktywności już po kilku dniach od zabiegu.

- Rzeczywiście, dzisiejsza chirurgia ortopedyczna dysponuje narzędziami oraz metodami, które dają choremu możliwość powrotu do samodzielności oraz codziennych zajęć zaledwie po kilku dniach po operacji. Pacjent zaczyna chodzić już w drugiej dobie, na początku w specjalnym obuwiu pooperacyjnym, a później we własnym. Jedyne zastrzeżenie jest takie, aby było płaskie, szerokie i wygodne. – tłumaczy Marek Czajkowski, ekspert z serwisu medmemo.pl

Najczęściej stosowane metody operacyjne opierają się na wstawieniu implantu. Nie jest on jednak sztucznym stawem, a jedynie płytką lub śrubą, które utrzymują nasz prawdziwy w odpowiedniej pozycji. Zabieg polega na przecięciu kości, ustawieniu jej w odpowiedni sposób i ustabilizowaniu za pomocą implantu. Tych zaś jest wiele, lekarze mają do wyboru biowchłanialne, tytanowe, nitynolowe. Różnią się wielkością i tworzywem, a dobierane są wg potrzeb, które określa w trakcie zabiegu chirurg ortopeda.

Mawia się, że haluksy to choroba przede wszystkim osób w średnim wieku i starszych. Jednak statysty ki z najnowszych badań pokazują, że do lekarzy zgłasza się coraz więcej pacjentów przed dwudziestym rokiem życia. W tych przypadkach głównym czynnikiem powodującym są geny, wady wrodzone stóp oraz inne ich deformacje, np. płaskostopie.

Wielu z nas nie myśli o tym schorzeniu, nie mając z nim bezpośrednio do czynienia, a jednak to właśnie działania prewencyjne są najlepszym czynnikiem hamującym rozwój Palucha koślawego. Co zatem robić? Nie nosić obuwia ściskającego palce, zwężającego się w ich stronę. Na ile to możliwe, ograniczyć chodzenie na wysokim obcasie. W wolnych chwilach chodzić na boso, zaś leżąc utrzymywać stopy w podwyższonej pozycji.

Haluksy to problem dziś bardzo powszechny, a jednak cały czas uznawany za tabu. Niepotrzebnie, bo przecież boryka się z nim co siódmy człowiek na świecie. Najważniejsze są działania profilaktyczne, a jeśli schorzenie i tak się pojawi – szybka wizyta u lekarza ortopedy. Oszczędzi nam to cierpień, zarówno tych fizycznych, jak i psychicznych.

KONTAKT / AUTOR
Archiwum i notki ogólnodostępne
Źródło podane na dole notki prasowej.
Dane z firm zewnętrznych.
POBIERZ JAKO WORD
Pobierz .docx
Biuro prasowe dostarcza WhitePress
Copyright © 2015-2024.  Dla dziennikarzy
Strona, którą przeglądasz jest dedykowaną podstroną serwisu biuroprasowe.pl, administrowaną w zakresie umieszczanych na niej treści przez danego użytkownika usługi Wirtualnego biura prasowego, oferowanej przez WhitePress sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku–Białej.

WhitePress sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz odesłania do innych stron internetowych zamieszczone na podstronach serwisu przez użytkowników Wirtualnego biura prasowego lub zaciągane bezpośrednio z innych serwisów, zgodnie z wybranymi przez tych użytkowników ustawieniami.

W przypadku naruszenia przez takie treści przepisów prawa, dóbr osobistych osób trzecich lub innych powszechnie uznanych norm, podmiotem wyłącznie odpowiedzialnym za naruszenie jest dany użytkownik usługi, który zamieścił przedmiotową treść na dedykowanej podstronie serwisu.