ZIP

ZIP, czyli Zintegrowany Informator Pacjenta. To system umożliwiający prześledzenie usług, z których korzystaliśmy w ramach NFZ od 2008 roku. Zawiera takie dane jak szczegóły każdej wizyty u lekarza, udzielonych podczas niej świadczeń oraz koszt. Ponadto znajdziemy tam deklaracje POZ, które obecnie nas obowiązują, wszystkie zrealizowane na nasze nazwisko recepty, kolejki oczekujących, do których jesteśmy zapisani, czy uzdrowiska, w których przebywaliśmy i dodatkowo prawo do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Z całości korzystamy zupełnie za darmo, zaś sam dostęp do naszych danych został pieczołowicie przygotowany. Rejestracji dokonujemy za pomocą elektronicznego formularza na stronie: https://zip.nfz.gov.pl/ap-portal/, po czym generowany jest nam dokument w formacie PDF, potwierdzający złożenie wniosku. Z nim musimy się udać do oddziału NFZ, pod który podlegamy, gdzie za okazaniem dowodu osobistego zostaną nam wydane dane dostępowe.

Po co tyle zachodu? To proste, gdyby wszystkie dane dostarczane były świadczeniobiorcy drogą elektroniczną, każdy mógłby się pod nas podszyć i uzyskać absolutnie wszystkie informacje o naszym zdrowiu z ostatnich 6 lat. Nie ukrywajmy, mało kto chciałby, aby do tej wiedzy miały dostęp osoby trzecie.

Serwis działa sprawnie, bez specjalnych awarii czy komplikacji, a w razie jakichkolwiek nieprawidłowości, pod telefonami czekają osoby, które chętnie udzielą nam potrzebnych informacji, opcjonalnie przyjmą reklamację.

eWUŚ

eWUŚ, jak mówi definicja, to Elektroniczna Weryfikacja Uprawnień Świadczeniobiorców, czyli system umożliwiający natychmiastowe potwierdzenie prawa pacjenta do opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Innymi słowy, gabinety lekarskie mogą w nim sprawdzać czy jesteśmy ubezpieczeni i tym samym czy możemy korzystać ze świadczeń w ramach NFZ.

Dostęp do niego mają jedynie placówki medyczne, zatem pacjentom pozostaje wierzyć im na słowo. O eWUŚu słyszy się wiele skrajnych opinii, w środowisku lekarskim, w większości niestety negatywnych. Szczególne problemy mają szpitale i uzdrowiska, które zmuszone są codziennie sprawdzać stan ubezpieczenia przebywających u nich pacjentów. System często nie działa, co powoduje ogromne zamieszanie w placówkach opieki zdrowotnej. Jedyny pozytyw widzą chyba tylko pacjenci, którzy nie muszą już nosić ze sobą dokumentów typu RMUA czy Książeczek zdrowia.

Medmemo.pl

Medmemo.pl to system rezerwacji wizyt medycznych, gdzie każdy może zarejestrować się do lekarza drogą elektroniczną. W Polsce funkcjonalność ta nie jest jeszcze tak popularna jak np. na zachodzie, ale znajduje coraz więcej zwolenników. Dlaczego? Każdy z nas, siedząc w domu przed komputerem może znaleźć odpowiedniego lekarza, wybrać termin wizyty i dokonać rezerwacji zaledwie kilkoma kliknięciami. Bez długiego oczekiwania na połączenie telefoniczne i bez ogromnych kolejek w rejestracji.

Serwis oferuje wiele innowacyjnych funkcji, wśród nich góruje wyszukiwarka, która znajduje odpowiedniego lekarza po wpisaniu objawów dolegliwości. Do tego baza wiedzy, gdzie szukając symptomów, otwiera nam się lista pasujących do nich chorób. Ponadto forum, na którym możemy dzielić się swoimi spostrzeżeniami z innymi pacjentami i ciekawe artykuły tworzone przez specjalistów.

- Lekarze na medmemo.pl mają do dyspozycji terminarze, dzięki którym optymalizują swój czas pracy i zapełniają ewentualne luki w grafikach, dodatkowo karty pacjentów, wizytówkę gabinetu i bazę usług medycznych. To wszystko, w połączeniu, stworzyło innowacyjny serwis, który swobodnie pozwala na efektywne zarządzanie gabinetem lekarskim. – dodaje Marek Czajkowski, ekspert z serwisu medmemo.pl.

To tylko niektóre z rozwiązań, które już stały się rzeczywistością. Co czeka nas w dalszej perspektywie? Z pewnością wiele przed nami, bo już 2014 roku obowiązkowa będzie elektroniczna dokumentacja medyczna. Niewątpliwie rozwiązania informatyczne pomagają nam w codziennym życiu, ale nigdy jednak nie będą nas leczyć. Ciekawe jest jednak to, jak skutecznie potrafią pomagać w komunikacji pomiędzy pacjentem, a lekarzem.